Strony

piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział 4

 -Może wejdziemy do środka? – zaproponował ojciec.
Wzruszyłam ramionami i pewnym krokiem ruszyłam do drzwi, lawirując pomiędzy walizkami.
Czułam na sobie spojrzenia nowo przybyłych. Przewróciłam oczami otwierając drzwi i wchodząc do holu.
Stałam spokojnie, z rękami skrzyżowanymi na piersi, gdy poczułam jak ktoś dotyka moich pleców.
-Jeśli zajmowanie się naszymi gośćmi sprawi ci kłopot, zawsze możesz poprosić o pomoc brata.
Wciąż gotowałam się ze złości na ojca, ale nie dałam tego po sobie poznać. Zdradzał mnie jedynie płomień, tlący się w moich oczach.
-A żebyś wiedział, że to zrobię – syknęłam w stronę Valentine’a jadowicie i cicho, tak by inni nie usłyszeli.
A ojciec niech wie. Niech wie, jak bardzo czuję się zdradzona.
Nagle do holu wszedł wysoki chłopak, z ciemnorudymi włosami i szmaragdowymi oczami.
„Wreszcie! - pomyślałam. „Nie będę musiała stać tu z tą bandą.”
-No proszę, przyszła nasza nowa niańka – mruknęłam, posyłając ojcu nienawistne spojrzenie.
Mój komentarz co do Jonathana i tak okazał się za głośny. Stojący blisko blondyn uśmiechnął się, rozbawiony.
Czarnowłosa dwójka patrzyła na Jonathana prawie tak samo, jak wcześniej na mnie.
„Co oni? Jacyś niedorozwinięci Nefilim? Nigdy broni nie widzieli?” – przemknęło mi przez głowę.
Mój brat trzymał w ręku wielki, seraficki miecz, a w kieszeni kurtki (był w stroju bojowym) dwa sztylety. Na plecach zwisał mu nowy łuk.
Chłopak z dziewczyną wreszcie otrząsnęli się z szoku.
-Stary, świetny łuk – powiedział chłopak, jakby znał się z moim bratem od dawna. – Z czego jest zrobiony?
Mój brat uśmiechnął się i zaczął mu opowiadać, ale ja już nie słuchałam.
Odwróciłam się do ojca.
-Idę odłożyć broń.
-Brałaś ją z sali treningowej? – zapytał nagle Jonathan.
-Ja? – prychnęłam pogardliwie. – Wzięłam swoją. Wiesz , że nienawidzę korzystać z tej broni co wszyscy.
Dla podkreślenia moich słów odrzuciłam jasne włosy na plecy i wreszcie wyszłam z holu, stukając obcasami.




*** Isabelle***


Patrzyłam jak dziewczyna odchodzi, jednym uchem słuchając jak jej ojciec zwraca się do rudego chłopaka:
-Ja wziąłem parę rzeczy. Uznałem, że trzeba je wymienić.
W mojej głowie już świtał plan.

Mogę pobawić się w swatkę.



Hej!!! Jesteściie wszyscy kochani, mamy już ponad 1000 wyświetleń!!! =* W każdym razie: Dzięki. Next w piątek, jak zwykle. :D

12 komentarzy:

  1. Hura!!! Jestem pierwsza ;)
    Rozdział boskie, boskie i jeszcze raz boskie <3
    Czekam na next :***
    Pozdrawiam i życzę dużo went :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział boski nie wiem kljak wy to robicie ale to cudo i chyba się domyślam kogo chce Izzy zesfatać już nie moge się doczekać nn a tak w ogóle to życze weny :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne tylko szkoda ze takie krotke:) za szybko sie czyta:) pozdrawiam i czekam na nastepna czesc :D http://daryaniola1234.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuuper ! Extraaa ! Cudowne ! Czekam na NEXT !<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny świetny rozdział :) ale jestem ciekawa jak to swatanie Isabelle będzie wyglądało ;)
    Latte ANONIM

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah ta Izzy Xd cudowny rozdział
    ❤ chce jeszcze ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki kochane <33333 Fajnie mieć te kilka osób motywujących do pisania =*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rodział fantastyczny czekam na NEXT!!!
    Zapraszam na mojego bloga rórnierz o darach anioła.
    http://the-mortal-instruments-another-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dziwie sie że twój blok ma tyle wyświetlen . Jest super czekam na next i życze weny <3 / wika.m

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie się zapowiada. Czy Clary zmieni się z oschłej na czułą. Oj nie mogę cię doczekać. Mimo iż rozdziały są krótki to budują we mnie napięcie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojeju, właśnie odkryłam waszego bloga 😱 Jest 3 w nocy, a ja czuje, ze przede mną długa noc czytania! 😍 Totalnie kocham DaryAniola, a te 4 rozdziały, które na razie przeczytałam sa... NIESAMOWITE- przełamują schemat, są oryginalne, do tego świetnie napisane!
    Jedyny minus dla mnie to to, że Clary ma jasne wlosy- jakoś ta rudosc pasowała do niej bardziej moim zdaniem- ale przede mną jeszcze tyle czytania, że pewnie coś o tym jeszcze będzie: )
    Pozdrawiam i lecę czytać 👊

    OdpowiedzUsuń