Strony

środa, 15 kwietnia 2015

Rozdział 25 cz. 2

   -Mam dla was nowinę - oświadczył Valentine przy obiedzie. - Postanowiliśmy zawęzić grono Kandydatów i... Clary wybrała finałową trójkę.
   Zmarszczyłam brwi. Sorry, ja wybrałam? Ja chciałam to zakończyć. Ale nie - impreza musi trwać!
   Czuję się, jakby świat się na mnie uwziął. Przecież mam dopiero siedemnaście lat! Mam przed sobą całe życie - nie mam zamiaru marnować go małżeństwem.
   -Tak więc, zostają... - ojciec zerknął na mnie. - Jace, Fred oraz Sean. Alec... nie jesteś już jednym z kandydatów, ale mieszkaliście u nas już przed Eliminacjami. Możesz zostać.
   Po jadalni rozległ się szum, a ja wychwyciłam kilka głosów:
   -Oczywiście, że wybrała mnie. Znamy się od dziecka a ta przerwa, w której przestaliśmy się spotykać i to, że wybrała mnie, jest dowodem na to, że zawsze byłem jej bliski. Nie dziwcie się, jeśli dostaniecie zaproszenia na nasze wesele! - mówił Sean do Tadashi''ego i Davida siedzących obok. Serio?
   Zaczęłam nasłuchiwać kogoś innego.
   -Wiedziałem, że to będę ja! Moje prośby zostały wysłuchane! Dzięki wam, o czcigodni kosmici! - krzyknął Fred, jednak zagłuszyli go inni, więc nie zwrócił na siebie zbytniej uwagi.
   W drugim końcu stołu Jace toczył dyskusję z Helen:
   -Musisz jej powiedzieć - wysyczała blondynka, a ja wytężyłam słuch. Hmm, czy ja o czymś nie wiem?
   -Nic nie będę mówił - odpowiedział jej szeptem. - Zabije mnie, gdy się dowie.
   -Okay. Poradzisz tu sobie?
   -Tak, poradzę. Możesz być spokojna.
   -I jesteś całkowicie pewien, że milczenie będzie dobrym wyjściem?
   -Tak, Helen! - zirytował się. - A poza tym...
   -Clary! Clary, czy ty mnie w ogóle słuchasz?! - Isabelle pstryknęła mi palcami przed oczami. Zamrugałam i zaklęłam w myślach. Przecież mogłam się czegoś dowiedzieć!
   -Tak, oczywiście - całą siłą woli wykrzywiłam usta w uśmiechu i oparłam łokieć o stół.
   Dobrze. Skoro on może mieć Helen, ja mogę pokazać, że mi nie zależy.
   Chwila, co?

***

   Siedziałam w pokoju i czytałam "Joyland". Znaczy się, próbowałam. Bo tak naprawdę w głowie miałam taki natłok myśli, że byłam pewna, że mi eksploduje.
   Co teraz będzie? Jeśli zostało ich tylko trzech, w końcu będę musiała wybrać. A wtedy...
   Nie, stop. Ojciec nie wyda mnie za mąż na siłę.
   A może jednak? - odpowiedział mi w głowie jakiś głosik.
   Nie! Nie mógłby.
   Ależ tak. Zdecydowanie go na to stać.
   -Dość! - wydałam z siebie stłumiony okrzyk i rzuciłam książką o ścianę. Odbiła się od niej z głośnym hukiem, a ja przycisnęłam pierwszą lepszą poduszkę do głowy.
   -Clary? - drzwi do pokoju uchyliły się, ukazując głowę Helen. A tej tu czego?
   -Hmm? - mruknęłam i usiadłam, poprawiając włosy.
   -Muszę ci coś powiedzieć. - Dziewczyna usiadła na skraju łóżka, położyła dłonie na kolanach i uśmiechnęła się niepewnie.
   -Więc?
   -Widzisz... Matko, przecież Jace mnie zabije gdy dowie się, że ci powiedziałam. Ale powinnaś wiedzieć.
   Starałam się ukryć niecierpliwość. Rozumiem, że wreszcie się dowiem o czym zakochana para gadała przy obiedzie.
   -Ja wcale nie jestem w nim zakochana - wypaliła, a ja uniosłam brew, zaskoczona.
   -Jak to nie?
   -Normalnie. Poprosił mnie o udawanie, bo chciał wzbudzić twoją zazdrość.
   Zamarłam. Jak on mógł?! Jestem człowiekiem, a nie... nagrodą na loterii. Co za idiota! Jak ja mu...
   -Dzięki, że mi powiedziałaś - zwróciłam się z mściwym uśmiechem do Helen.
   -Jesteś zła? - zapytała cicho, spuszczając wzrok i zaciskając drżące dłonie.
   -Nie na ciebie - uspokoiłam ją, a ona wypuściła nerwowy oddech i wyszła, rzucając mi jeszcze blady uśmiech.
   Okay. Czas rozpocząć akcję "Zniszczyć Jace'a".

***

   Gdy ustaliłam z Jonathanem szczegóły, poszłam poszukać Jace'a. Siedział razem z Alekiem w ogrodzie, dyskutując na jakiś temat.
   "Chcesz się bawić? No to się zabawimy" - pomyślałam i zaczęłam iść w ich stronę.
   Gdy Alec mnie zauważył, przeczesał ręką włosy. Był to nasz umówiony znak. Naprawdę nie wiem, jak mojemu bratu udało się z nim pogadać na ten temat, ale najwyraźniej Jace musiał gdzieś na chwilę zniknąć, bo Alec został włączony w plan. Cóż, wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że należy mu się nauczka.
   -Hej, chłopaki - usiadłam pomiędzy nimi na ławce i posłałam Jace'owi słodki, promienny uśmiech.
   -Cześć - uśmiechnął się Jace. W środku cała gotowałam się ze złości, ale nie dałam tego po sobie poznać.
   -O czym gadacie? - usadowiłam się wygodniej.
   -O broni. Jeśli chcesz, możesz... - dobiegł nas sygnał wiadomości z kieszeni Aleca. Chłopak przebiegł wzrokiem po ekranie, marszcząc brwi.
    -Coś się stało? - zapytałam głosem słodkiej, pustej laluni.
    -Valentine wzywa. Tylko mnie, Jace - spojrzał na niego z naganą, gdy ten chciał się podnieść. - Później cię znajdę i dokończymy rozmowę.
   Valentine wzywa? To była pusta wiadomość od mojego brata. A blondas oczywiście wierzy we wszystko.
   -No dobrze - odezwałam się po chwili sam na sam. - To ja chyba też pójdę - wstając, niby przypadkiem oparłam dłoń na torsie Jace'a, a on napiął wszystkie mięśnie. - A ty zostajesz?
   -Nie, idę z tobą - odpowiedział rozkojarzonym głosem i podążył za mną, śledząc mnie wzrokiem.
   Świetnie. Wszystko idzie tak, jak zaplanowałam.
   A ten naiwny debil będzie tańczył tak, jak ja mu zagram.



No, nareszcie! I co, wyszedł długi?

I sorry, że ostatnio tak zaniedbałam bloga, ale miałam mega samokrytykę. W ostatnim tygodniu o moim pisaniu i blogu myślałam tylko w jeden sposób: "Jestem do dupy. Beztalencie, które próbuje zrobić coś sensownego. A ten blog ludzie czytają wyłącznie z nudów. Lepiej od razu go usunąć." Tak więc, wolałam nie dotykać się do pisania i bloggera.

Ale teraz postaram się zrehabilitować XD

Bardzo, bardzo, bardzo was proszę o komentarze. Jesteście jeszcze, tak w ogóle? :'(
Wera ;*

26 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny. Czekam na next i skończ za tą samo krytyką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!! Dawaj nexta <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział no po prostu BOSKI! <33

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny szybko dawaj next chcę wiedzieć co clary wymyśli hihihi....

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski poprostu super zajebisty niema okreslenia .Chodz nie komentuje kocham jestem z toba. Oliwia

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział MEGA, BOSKI, NIEZIEMSKI <3<3<3 Skończ z tą samokrytyką !!! Jesteś cudowną, utalentowaną pisarką <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Łał! Zaczyna się robić coraz ciekawiej! Będzie się działo... I dobrze, że nie usunęłaś bloga. Nie czytam go z nudów, tylko dlatego, bo mi się podoba! Pamiętaj o tym. Mi często zdarza się twierdzić, że to co piszę to kicz, ale skoro ludzie to lubią, to nie mam zamiaru przestawać pisać. Ty też się nie poddawaj i pisz!
    Tysja

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja przez ciebie załamania nerwowego dostanę. Zawsze nie mogę nasycić się rozdziałem I chcę więcej. A hak długo nie dodajesz to dostaję szału po prostu obłędu. Przyjaciele się o mnie martwią także dodawaj częściej I nie przejmuj się niczym, bo świetnie piszesz. :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Już nie mogę się doczekać zemsty Clary!
    A co do twojej "samokrytyki" to była bardzo nieobiektywna Xd cudownie piszesz i nawet nie próbuj myśleć, że czytamy to opowiadanie z nudów!
    Czekam teraz na next!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam cie!!
    Jestem twoja fanką :)
    Kiey next?
    Niemile sie doczekać, hahaha ale Clary da mu popalić :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Hohohoh <3 Ja wariuje *-* Haha Clary tak oszustka ������nom to tyle by bylo ;) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  12. Postaralas się bo wyszedł CUDOWNY!!! No po prostu nie mogę się doczekać zemsty Clary. Mam nadzieję że masz w zanadrzu coś ciekawego i mściwego. Hahah głupawka xD. Daj szybciutko nexta. Nmg się doczekać (mimo że i tak tylko to mi pozostało xD) Dobra spadam oglądać siódmego syna <33

    OdpowiedzUsuń
  13. Ejej tylko nue w takim momencie no eeeeej

    OdpowiedzUsuń
  14. Obłędny rozdział. Nie moge doczekać się następnego ;) życze duuuużo weny

    OdpowiedzUsuń
  15. OMG!!! Co za rozdział!!!

    Matko, dlaczego przerwałaś w takim momencie? Zaczęło się na prawdę rozkręcać, a ty co? KONIEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Dlaczego to zrobiłaś? ;'( Dlaczego!!!!!!!!!!!!
    Błagam cię dodaj szybko NEXT!!!!!
    PS. Ten blog, zalicza się do najelpszych jakie czytam!!!! :-D

    Kiedy można spodziewać się kolejnej notki???!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię ciebie i twojego bloga więc nominuje cię do LAB. Więcej tutaj:
    http://nocnilowcy.blogspot.com/2015/04/liebster-award-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowity rozdział!!!!!!!!!!! ♥♥♥
    Błagam szybko NEXT!!!!!!!!!!!!!!
    PS. Zapraszam na mojego nowego bloga o DA!
    http://history-can-always-change.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nominuję Cię LBA:
    http://daryaniolacityofangels.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-awards.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie nominujcie , to jest nudne i i tak nikogo to nie obchodzi , i opóźnia dodawanie rozdziałów .....

      Usuń
    2. Słucham, co?
      Przepraszam cię Anonimie jeśli cię urażę, ale w żaden sposób nie "opóźnia dodawania rozdziałów". Po prostu mam mało czasu i tyle.
      LBA zupełnie mi nie przeszkadza, a gdyby tak było, bym sama napisała żeby nie nominowali. I obchodzi mnie: bo to znaczy, że ktoś lubi tego bloga na tyle, by go nominować. Więc jeśli coś by mi nie pasowało, sama bym to napisała. Nie wypowiadaj się za mnie.
      Wera ;*
      PS. Sorry, jeśli cię obraziłam, ale taka jest prawda.

      Usuń
  19. ekstra, nie mogę doczekać się nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Po prostu jestem zachwycona, nie mam się do czego przyczepić. Czekam na nexta <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Nieziemskie, boskie, cudowna, świetne, najlepsze nic dodać nic ująć jesteś świetna <33333 kocham

    OdpowiedzUsuń
  22. DO WSZYSTKICH, KTÓRZY PRZECZYTAJĄ TEN KOMENTARZ.

    Mam trochę opóźnienia, ale rozdział będzie jutro (tj. 21.04). Teraz będą egzaminy gimnazjalne, więc mam 3 dni wolnego i zamierzam je w pełni wykorzystać - zarówno na korzyść bloga, jak i swoją. Więc... może przez ten czas rozdziały będą codziennie a krótkie, albo jeden na te kilka dni i długi (jak na mnie XD ).
    To chyba tyle =D
    Wera ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Boże, cudownie piszesz:(( chciałabym tak pisać, masz talent!:*

    OdpowiedzUsuń