Strony

wtorek, 21 kwietnia 2015

Rozdział 26

***Clary***

   -Gdzie my właściwie idziemy? - Jace zrównał ze mną krok.
   Zaczyna coś podejrzewać. Okay, pora na drastyczne środki.
   -Hmm - zamruczałam z udawanym zamyśleniem i uwodzicielskim uśmiechem (błagam, nie karzcie mi tego więcej robić), kładąc mu rękę na klatce piersiowej i przysuwając się bliżej. - Zobaczysz.
   Chłopak, wyraźnie coś wyczuwając, zrobił powątpiewającą minę.
   O nie.
   Wiedziałam, że do tego dojdzie.
   Wspięłam się na palce i pocałowałam go lekko w usta, a on przyciągnął mnie bliżej do siebie.
   -Yy - pokręciłam głową i położyłam mu palec na wargach. - Najpierw chodź ze mną - puścił mnie posłusznie i dalej szedł, posłuszny i oszołomiony.
   Weszliśmy do kuchni. W środku stał Jonathan i robił sobie herbatę.
   -Hej, chcecie? - przytaknęłam, a Jace zrobił to samo z zamglonym wzrokiem.
   Po chwili mój brat postawił na stole trzy herbaty.
   Piłam swoją powoli, uważnie obserwując blondyna. Wypił cały kubek jednym haustem.
   -Dzięki - mruknął do mojego brata. Zmarszczyłam brwi. Czemu nic się nie dzieje?
   Spojrzałam pytająco na brata, ale ten tylko wzruszył ramionami.
   Okay, jeszcze chwila. Uda się. Musi się udać. Chyba że...
   Spojrzałam z przerażeniem na swój kubek. Nie, przecież on nie mógł ich pomylić.
   Ciszę przerwał chichot Jace'a. Tak, chichot.
   Podniosłam na niego wzrok, a on nagle zrobił przerażoną minę.
   -Czego? - warknęłam ostrzej, niż zamierzałam.
   -Sufit... Sufit na ciebie spadnie.
   Wymieniłam spojrzenia z bratem i wybuchliśmy śmiechem.
   Do kuchni weszła Isabelle.
   -Yhm, cześć? - wyjąkała niepewnie, widząc przerażonego chłopaka  rozbawionych nas. - Co jest?
   Jace poderwał się jak oparzony z miejsca i wybiegł z krzykiem, trzymając się za głowę.
   -Mam pięć palców! - wrzasnął, a głośny tupot mu towarzyszył.
   -Przecież każdy tyle ma! Co wyście mu zrobili?! - przeraziła się Iz
   Wzruszyłam ramionami.
   -To środek ogłupiający - uśmiechnęłam się tryumfalnie. - Wiesz, z Morgensternami się nie zadziera.
   -Co ci zrobił?
   -Można powiedzieć, że nadużył mojego zaufania...
   Z pokoju Jace'a dobiegł krzyk.
   -Jest jeszcze coś, o czym powinnam wiedzieć?
   Spojrzałam na Jonathana i zaczęliśmy się śmiać. Wtedy do kuchni wparował blondyn, cały w pierzu i z błędnym wzrokiem.
   -Kaczki w szafie. Tylko to - mówiąc te słowa, mój brat spadł z krzesła ze śmiechu.

***

   -Hmm, Clary... - zaczął ojciec podczas kolacji.
   -Tak? - podniosłam wzrok znad posiłku.
   -Muszę wyjechać na kilka dni i chciałbym, żebyś pojechała ze mną.
   Odpocząć od humorków Jace'a, Seana i Freda? Tak!
   -Jasne - zgodziłam się szybko.
   -Chłopcy pojechaliby z nami - dopowiedział Valentine, a moja nadzieja prysła jak bańka mydlana. - Alec, Iz i Jonathan zostaliby z Jocelyn.
   -No cóż, dobrze - wydęłam niezadowolona wargi. - Gdzie konkretnie jedziemy?
   -Więc... - ojciec zawahał się przez moment i westchnął. - Do Instytutu we Włoszech.
   Zakrztusiłam się jedzeniem, Izzy też. Obie doskonale wiedziałyśmy, co to oznacza.
  Tommy.


Jest!!! Jak dla mnie słaby, ale pisałam cały dziś i nie mogłam się skupić, bo wcześniej zaatakował mnie taki ogromny pies... Znaczy się, zaatakował, bo chciał mojego pieska, ale ja go obroniłam ^^ To... chyba nie mam nic do dodania XD
Wera ;*

17 komentarzy:

  1. Rodział super. Współczuje przeżyć 😢

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdział, leże ze śmiechu. Ten środek ogłupiający i kaczki. Jestem ciekawa co wydarzy się we Włoszech. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIETNY !!
    Śmieje się jak głupia! Najlepsze były te kaczki!
    Ooooo... właśnie tata powiedział ze mam być ciszej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Nie wiem czy zapraszałam cię (was) na mojego bloga ale jeśli nie to teraz nadrabiam:
      http://nocnilowcy.blogspot.com/

      Usuń
  4. Hhahahahahahahahahaha LEŻĘ I KWICZĘ !!!!XDXD Nie no dziewczyno jesteś genialna XD Rozdział zajebisty, przez wielkie Z !!! Dodaj proszę szybko NEXTA ! Nie każ czekać !

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny♡♡♡♡
    Kaczki :):):):):):):):) Bezcenne ♡♡♡
    Tommy będzie czekać we Wloszech???
    Czekam na next i zapraszam do mnie
    http://dont-be-scared-shadowhunters.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. A co do psa, znam to uczucie, mam traumę z dzieciństwa.
    Uciekam nawet przed takimi wielkości mojej stopy xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział!!! Błagam, leżałam na podłodze i turlałam się ze śmichu!!!
    Genialny rozdział! Dawaj mi tu szybko NEXT!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahaha!!!! Leżę i kwiczę ze śmiechu!!! Zajebisty rozdział!! A te kaczki w szafie.... XD Padłam i dostałam głupawki XD Dawaj nexta!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. O MATKO LEŻE I NIE WSTAJE!
    Świetny rozdział a do tego te kaczki!
    Ciekawe co z wyjazdem do Włoch!
    Mam nadzieje, że między Clary a Jace'em coś się wydarzy w Instytucie XD
    Msm nadzieje, że szybko dodasz nexta!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahah Jace ty głupku :D Mega śmieszny rozdział. Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  11. CUDO^^ proszę, dodawaj częściej ! czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahah leże xD Rozdział świetny. Czekam na next. Napisz jak najszybciej... Nie mogę się doczekać wyjazdu Clary do Włoch <33 Mieszanka Jace, Clary i Tommy chyba nie skończy się dobrze :D Heh nmg się doczekać (tak chyba się powtarzam xD) Szybciutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. nie ma to jak kaczki w szafie xDD

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałaś nominowana o LBA!!!! Więcej tuhttp://daryaniolamilosctowszystkocomamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział ja chcę już następny
    Czekam! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam tego bloga dlatego nominuję cię do LBA!
    http://history-can-always-change.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń