wtorek, 1 września 2015

Rozdział 52

   Odsunęła się nieznacznie, by popatrzeć mu w oczy.
   -Och... Jace, ja... - Nie było dane jej dokończyć. Niespodziewanie zadzwoniła komórka Clary. - Zaczekaj - szepnęła do niego i odebrała, nie sprawdzając kto dzwoni.
   -Gdzie ty się podziewasz? - syknął do jej ucha znajomy głos. Mimo udawanej złości słychać było, że jest rozbawiony. - Czyżbym musiał zacząć zamykać moją małą siostrzyczkę na klucz?
   -Jonathan? - spytała zdziwiona Clary. - Skąd wiesz, że mnie nie ma w pokoju?
   -Przyszedłem pogadać - Zachichotał jej brat. - Ale radziłbym ci wracać czym prędzej. Jeśli ojciec zauważy, że wyszłaś, zaraz wywoła panikę. Jesteś jego oczkiem w głowie, a po ostatnich wydarzeniach jest nieco... podenerwowany.
   -Jestem w ogrodzie. - Przewróciła oczami choć wiedziała, że on tego nie zobaczy i uśmiechnęła się. - Poza tym, możesz mnie kryć.
   -Nie, nie mogę - zarechotał złośliwie. - Twoje wyjście, twój problem.
   -Ha, ha. Bardzo śmieszne - rzuciła do słuchawki i westchnęła. -Okay. Zaraz będę.
   Spojrzała przelotnie na Jace'a i wyciągnęła do niego dłoń. Złapał ją szybko i uśmiechnął do niej delikatnie.
   -Więc, co jest?
   -Musimy wracać. - Pociągnęła go za sobą w  stronę rezydencji.

***

   Stając przed jej drzwiami, Jace ścisnął jej dłoń.
   -Wciąż nie odpowiedziałaś na moje pytanie - zauważył.
   Westchnęła i położyła dłoń na jego policzku, przysuwając go do siebie i całując delikatnie.
   -Pogadamy o tym jutro, zgoda? - Spojrzała mu w oczy. - Na razie muszę wytłumaczyć się bratu.
   Jace kiwnął głową, a ona weszła do pomieszczenia.
   -Jonathan? - zapytała cicho, zamykając za sobą drzwi i patrząc w otaczającą ją ciemność. - Jonat... - ktoś zakrył jej dłonią usta i złapał w talii, próbując unieruchomić.
   Rzucała się na wszystkie strony, ale osoba wyraźnie znała jej odruchy. W jej głowie zaświtała myśl: Jonathan.
   Zapaliło się światło, a ona była wolna. Popatrzyła za siebie doskonale wiedząc, jaki widok zastanie. I nie pomyliła się. Chłopak z ciemnorudą czupryną stał przy drzwiach z szerokim uśmiechem na twarzy i dłonią na włączniku światła.Trąciła go w żebra.
   -Głupek - mruknęła, ale uśmiechnęła się.
   -Do czego to dochodzi, żeby moja malutka, niedostępna siostrzyczka wymykała się w środku nocy z chłopakami? - zapytał ją i rzucił się na łóżko. Podskoczył kilka razy upewnając się co do jego miękkości, a potem ułożył wygodnie.
   -To tylko raz. - Siadła obok niego i westchnęła, wbijając wzrok w podłogę. W jej wnętrzu szalały dwie emocje: nieopisane szczęście i... strach. - Poza tym... Jace mi się... on się...
   -Wal śmiało, nie zaskoczysz mnie - powiedział sennym głosem, z przymkniętymi oczami.
   -Jace mi się oświadczył - wykrztusiła. Reakcja jej brata była dość przewidywalna: otworzył szeroko oczy i usiadł gwałtownie, wlepiając w nią wzrok.
   -Co?!
   -Tak, oświadczył mi się. - Jej głos się załamał. Nie miała najmniejszego pojęcia, co zrobić.
   -Ekhm, ten... Gratulacje. - Przyjrzał się jej twarzy. - Nie wyglądasz na szczęśliwą.
   -Jestem. Chodzi o to, że ja nie jestem pewna, czy jestem na to gotowa. - Przygryzła wargę i spojrzała na niego oczekująco. - Pomóż mi. Jesteś moim starszym bratem. Do czegos musisz się przydać.
   Patrzył na nią przez chwilę w skupieniu.
   -Nie mogę ci nic powiedzieć w kwestii twoich uczuć. To tylko twoja decyzja.
   Prychnęła.
   -Łatwo ci mówić.  Nie ty musisz podjąć decyzję, która może zmienić twoje życie.
   -Tym razem musisz zdecydować się samodzielnie - zarówno po oczach, jaki minie Jonathana widać było współczucie. - Wiem, że dasz radę. - Podniósł się z łóżka i wyszedł.
   -No, dzięki - powiedziała sarkastycznie w przestrzeń.
   Jęknęła, przewracając się tyłem na łóżko i rozkładając ręce na boki. Była pewna, że to, co czuje do Jace'a, jest silne. Pytanie w tym, czy ma siłę zrobić tak duży krok.
   I czy ich uczucie to prawdziwa miłość.

***

   Z samego rana zapukała do pokoju Jace'a. Nie czekając na odpowiedź, weszła do środka.
   Chłopak na szczęście już nie spał. Leżał w łóżku, czytając jakąś książkę. Zamknął ją i odłożył, gdy zobaczył kto wszedł.
   -Hej - powiedział, uśmiechając się.
   Usiadła na skraju jego łóżka. Złapał ją za dłoń i ścisnął mocno jej palce z ciepłem w oczach.
   -Podjęłaś już decyzję?
   Przełknęła nerwowo ślinę, a blady, wymuszony uśmiech zniknął z jej twarzy. Zabrała delikatnie dłoń i położyła ją na swoich kolanach. Tak, podjęła decyzję.
   -Jace, nie mogę za ciebie wyjść.

14 komentarzy:

  1. CZEMU?????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Why, why, why???????????? Mam nadzieje, że Jace się nie załamie i ją zrozumie. Przecież ona go kocha! Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to??????????????????????????????????????????????????????????????
    Czemu?????????????????????????????????????????????????????????????
    Dlaczego???????????????????????????????????????????????????????????
    Musisz dodać szybko next!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie!!! Czeeeeeemmmuuuuuu!???!?!?!
    Ja sie pytam czemu?!?!
    Omg,omg
    Wdech,wydech,wdech.....
    Kurcze, ale emocje....normalnie szok.....
    Biedny Jace.....pewnie jest mu przykro....ale clary przecierz go kocha.....
    Matko, licze że w następnym rozdziale wszystko sie wyjasni i nie bedzie zadnych klótni.
    Pozdrawiam!
    Oliwia S.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieee ee eee czemu ? Dlaczego ? Why?
    Wyjaśnij mi to co tu się stało ?! Ona, dlaczego ???
    On pewnie ja zrozumie i będą dalej razem ? Prawda? PRAWDA ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze zrobilyscie nie zareczajac (niema to jak slowotwótstwo) Clace.
    Z rozdzialu jestem zadowolona.
    Johnatan<3<3<3
    Zapraszam na nowy rozdzial DBS
    -ADECZKA46

    OdpowiedzUsuń
  7. ... I mi powiedz co mam napisać bo nie wiem...
    ... Ktoś mi powie co mam napisać...
    Już wiem.
    Dlaczego nie ?!!!!!?!!!!?!!!!?!!!!?!!!!?!!!!?
    Co do Jasnej Anielki ?
    Czemu powiedziała "Nie" Na Archanioła Michała i Wszystkie Chóry Anielskie ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Co???!!!???!!! Jak to???!!!???!!! Wytłumacz mi to!!!
    Tysja
    PS. Czekam...

    OdpowiedzUsuń
  9. CZEMU ONA SIĘ NIE ZGODZIŁA CZEMU ?!!! :( Mam dzieję że szybko dodacie kolejny rozdział bo jak nie to zapuszczę siwe włosy :P Pozdrawiam życzę weny i powodzenia w szkole <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego odmówiła???!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Jak tak mogła ja się pytam??!!!!!!!??!!!!!???!!!!!!??!!!!!!??!!!!!???!!!!!!???!!!!!!???!!
    Błagam niech to jeszcze raz przemyśli albo Jace ja przekona ze powinno być inaczej. BŁAGAM zróbcie cis z tym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! ! ! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    CLACE musi być!!!

    Czekam na NEXT oby był szybko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Pozdrawiam, weny i powodzenia w nowym roku szkolnym!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze powiem ze byłam rozczarowana jak jej się oświadczył xD naszczęście Clary myśli xD to ciekawy pomysł orginalny. Na każdym blogu na ktorym było coś o Clace zaraz były zaręczyny ślub i dziecko ewentualnie najpierw dziecko a potem ślub ;p Jeśli moge to dam ci rade :) jeśli kończą ci się pomysły to zakończ tego bloga ;) szczeze juz kilka rozdziałów temu myślałam że zaraz koniec xD bo mam lekkie wrażenie że piszesz na siłę :)

    OdpowiedzUsuń