wtorek, 4 sierpnia 2015

Rozdział 48

UWAGA!!!

Chciałabym wam polecić pewnego bloga. Dziewczyny mają świetny pomysł i uznałam, że czas by dowiedzieli się o nich inni. Także, nie przedłużając, zapraszam was na bloga Ady i Kingi.
Wera ;*



   Oczy Aleca się rozszerzyły. Powoli zsunął z siebie siostrę, wciąż ogarniętą furią.
   -Ekhm... Hej, Jace... My... Ja... -Rozchylił usta i potrząsnął głową. - One...
   Isabelle sapnęła z irytacją i zrzuciła z nóg niewygodne buty, ciskając nimi w kąt. Zmrużone oczy Jace'a uważnie wpatrywały się w Aleca. Brunetka podniosła się z podłogi i chwiejnym krokiem podeszła do przyjaciółki. Gdy ją zobaczyła, wciągnęła gwałtownie powietrze.
   Clary leżała na podłodze dziwnie wygięta. Jej dłonie były rozrzucone obok twarzy, włosy tworzyły jasną aureolę wokół jej głowy i opadały jej na twarz. Oddychała płytko i szybko, wokół niej powoli tworzyła się mała, czerwona kałuża. Isabelle wyciągnęła stelę i zręcznie narysowała Clary Iratze.
   Zmarszczyła brwi. Rany się nie goiły? Przecież to nie jest normalne.
   Narysowała jeszcze jedną. Tym razem upływ krwi dziewczyny nieco się zmniejszył, nie ustał jednak całkowicie.
   Odwróciła się do chłopaków.
   -Alec! - wykrzyknęła donośnym głosem.- Możesz mi powiedzieć, co jej zrobiłeś?!
   Wzrok Jace'a momentalnie przeniósł się na nią. Gdy zobaczył Clary, pobladł. Podbiegł do niej, padając na kolana, przyciskając palce do jej szyi. Odetchnął nieco i posłał Alecowi niedowierzające spojrzenie.
   
***

   Ból. Okropny, miażdżący, rwący ból. To uczucie bez zwątpienia zdominowało w organizmie Clary.
   Skrzypienie. Ktoś otwiera drzwi. Skrzypienie i jasne światło, przedostające się nawet przez zamknięte powieki. Co dalej?
   Głos. Tak dobrze jej znany, którego nie spodziewała się jeszcze kiedyś usłyszeć.
   Jace. Mówi coś, ale ona nie rozumie. Nie ma siły, by go słuchać. Wie tylko, że szamotanina ucicha.
   Niepewny głos Aleca. Dobrze mu tak. Niech wszyscy poznają prawdę.
   Stuk. Łomot. Coś uderza o ścianę, Clary jest tego pewna. Bardziej czuje niż słyszy, że ktoś do niej podchodzi.
   Osoba klęka obok niej i coś wyjmuje. Dziewczyna czuje znajome, wybawcze pieczenie.
   Tak. Taktaktak. Teraz wszystko musi być dobrze. Zaraz poczuje się lepiej.
   Tylko dlaczego nie czuje tego już teraz?
   Osoba pochyla się nad nią, długie włosy opadają jej na twarz. Domyśla się, że to Isabelle.
   Znów pieczenie. I dalej nic.
   Krzyk jej przyjaciółki. Woła swojego brata, o coś go pyta. Podbiega ktoś inny i dotyka jej szyi. Zna te palce. Nie pomyliła by ich z żadnymi innymi.
   Chciałaby wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Wie jednak, jaka jest prawda. Chciałaby otworzyć jeszcze raz oczy, choćby na sekundę. Zobaczyć wszystkich, na których jej zależy.
   Słyszy Izzy i Jace'a. Drą się jedno przez drugie. Próbują wyciągnąć coś od Aleca.
   Nagle chłopak milknie. Czuje jego dłoń. Najpierw na policzku, potem dłoń znika. Łapie ją za ramiona i potrząsa. Milknie też Isabelle.
   -Clary?! CLARY! - krzyczą. Ale ona nie daje już rady.
   Powtarzają jej imię raz za razem, a ona odpływa.


Mam nadzieję, że udało mi się opisać uczucia Clary. Jeśli ktoś nie przeczytał notki nad rozdziałem niech to zrobi, proszę.
W.

16 komentarzy:

  1. Aż ciarki przechodzą. Świetnie napisane. Mam nadzieję, że jej pomogą i że Jace zabije Aleca. Szkoda, że taki krótki. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój boże ! Alec się do igrał !!! Biedna Clary! Czemu runy nie pomagają ?! Ten blog wywołuje u mnie tyle emocji !!!
    Czekam na next.
    Oliwia S.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uch......Alec jest okropny!!! Tak żal mi Clary :( A tak wgl to rozdział genialny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział genialny... Mam nadzieję że Alec pożałuje tego co zrobi :) Czekam na szybki next :D Julka K :D

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW. Ten blog potrafi zaskoczyć. Nie sądziłam, że runy nie pomogą Clary... Jestem ciekawa co Jace zrobi Alec'owi i przede wszystkim co zrobi sam. Mam nadzieję, że Clary nie umrze. To było by okropne...

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie?!?... serio?!?... Dziewczyno chcesz mnie zabić z niepewności?!? (wybacz moją wybuchowość ale Clary to moja ulubiona postać, więc chyba rozumiesz...) A ty Alec gnij w czeluściach Tartaru
    Rozdział jest genialny i czekam z niecierpliwością (czyt. z wielką NIECIERPLIWOŚCIĄ) na nexta ;)

    ~W

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego skończyłaś w taki momencie ? (przez ciebie jestem smutna :( ;(
    Mam ochotę podejść i trzepnąć Jace że nie wierzył Clary :P
    Uczucia Clary opisałaś wręcz genialnie (o mało się nie popłakałam ;( ;(
    Mam nadzieję że szybko dodasz next :) Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział dodaj szybko nexta!
    Weny życzę!!
    /Ana

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim momencie ...!! Naprawdę !?
    Rozdział BOSKI
    PS.Kiedy next ??

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie opisujesz uczucia! Gdy czytałam fragment z perspektywy Clary czułam się dokładnie jak ona ;)
    Pozdrawiam i życzę dużo weny
    ~Kate

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlaczego zawsze musisz to robić w takim momencie?!!!
    Rozdział świetny i padnie jeśli nie przeczytam następnego.!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wera, Ala, kochane moje...
    Ona ma przeżyć, bo nie ręczę za siebie !!!
    Jace, Jace, Jace... Czy teraz w końcu jej wierzysz, kretynie?!?!?!
    A co do Alec'a... Te tłumaczenia się są po prostu bezcenne ♡♡♡
    Na koniec bardzo chcę Ci podziękować za polecenie naszego bloga.
    Naprawdę dużo to dla nas znaczy. Dziękujemy, kochane :*
    Z niecierpliwością czekam na next ;)
    -adeczka45

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Szablon na naszym blogu został zrobiony przez cudowną Flawless z Land Of Grafic.

      Usuń
  13. Zostałaś nominowana do Tag-u! Więcej tutaj http://uwazaj-o-czym-marzysz.blogspot.com/2015/08/tag.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajnie piszesz! Czekam na kolejne rozdziały!

    OdpowiedzUsuń