sobota, 7 lutego 2015

Rozdział 12


  Dla perdre la lecture - za wszystko <333

  -Clary? Clary, wszystko w porządku? - z korytarza wyłoniła się Isabelle. Widząc Seana, momentalnie zrobiła maślane oczy. - A ty to kto? - zapytała chłopaka, niby przypadkiem poprawiając włosy.
   -No cóż, ślicznotko - Izzy zachichotała. - Jestem Sean Wright, a ty?
   Isabelle się zarumieniła i już miała odpowiedzieć, gdy przyszli Jonathan, Alec i Jace. Na twarzach parabatai momentalnie pojawiły się zdziwione miny, a Jonathan wrogo zmarszczył brwi. Sekundę później to samo zrobił Jace z Alekiem, którzy zauważyli rozkojarzoną minę siostry.
   -To ty - zwrócił się mój brat do Seana. - Nie przypominam sobie, żeby ktoś cię zapraszał. Clary? - spojrzał na mnie pytająco, a ja pokręciłam przecząco  głową.
   -Ja też nie. - Spojrzałam na Iz, która wciąż wpatrywała się w Seana jak w obrazek. - Isabelle? - Nic. - Iz! Izzy!
   Dziewczyna się ocknęła i spojrzała na mnie zdezorientowana.
   -Tak?
   -Nic, Isabelle. Już nic.
   -Wiecie... - wtrącił się Sean - Nie przyszedłem tu sam.
   -Jak to nie? - spytał Jace, ale zanim zdążył uzyskać odpowiedź, z drzwi zaczęli się wysypywać inni.
   -WOW, ALE CHATA! - wydarł się dość tępo wyglądający chłopak.
   -Polenizowałbym. Z pewnością istnieją lepsze - wtrącił inny, z przemądrzałym wyrazem twarzy.
   -Oj, daj mu się cieszyć - rzekł chłopak idący obok.
   -Ej, ludzie, macie tu gdzieś Wi-Fi?! - zapytał następny, z nieszczęsną miną machając telefonem.
   -To Idrys, idioto. Tu nie ma Wi-Fi - odpowiedział mu kolejny, całkiem przystojny.
   -Ale może...
   -NIE! - krzyknął tamten razem z dwoma innymi.
   -Oho, przewiduję załamkę - mruknął Jace, a my pokiwaliśmy głowami.
   Wreszcie przyszedł też ojciec.
   -Chłopcy, jak dobrze, że już jesteście.
   -Chwila. TY ich tu zaprosiłeś? - odezwałam się, patrząc oszołomiona na Valentine'a.
   -Zaczekaj, Clary. Proszę, przejdźmy do jadalni. Obiad na was czeka - zwrócił się do wszystkich, a my poszliśmy razem z tłumem.
Był taki gwar, że można było porozumieć się tylko z najbliżej idącą osobą. Zwróciłam się więc do Jonathana:
   -Rozumiesz może, o co tu chodzi?
   -Nie. Ale myślę, że dowiemy się przy obiedzie.
   -Możliwe.
   Szliśmy dalej w ciszy. W sensie ja i Jonathan. Każde zatopione we własnych myślach. To ja może coś wyjaśnię.
   Sean był moim przyjacielem w dzieciństwie. Przestaliśmy się widywać, gdy mieliśmy po dwanaście lat. Dlaczego? Nie wiem. Tak po prostu się stało.
   Weszliśmy do jadalni i zajęliśmy miejsca. Byłam pomiędzy Isabelle a Jace'em, a naprzeciwko nas siedział Alec z Jonathanem.
Ojciec wstał i zastukał łyżeczką o kieliszek.
   -Proszę was o ciszę. Clarisso, moja córeczko... - tu spojrzał na mnie czule - pewnego dnia odziedziczysz władzę w Kręgu. Jednak - no cóż... nie wszyscy chcieli się zgodzić na twoje samodzielne rządy. Jesteś przecież taka młoda. Więc postanowiliśmy urządzić... yhm... Eliminacje, to chyba dobre słowo, w których zostanie wybrany twój przyszły mąż. A oto kandydaci: - powiedział, a ja poczułam się jak w jakimś telewizyjnym show - Tadashi Falung (tu wstał chłopak wyglądający na Japończyka, jeden z krzyczących i lekko się skłonił), Fred King von Deemenstown (ukłon od pana Tępego), Logan Penhallow (następny krzyczący), Simon Lewis (chłopak od załamki), William Wayland ("obrońca" Freda), David Cresting (ten przystojny), Rupert Rundswigchtzwood (pan Przemądrzały), Sean Wright oraz... - ojciec zrobił pauzę - Alec i Jace.
   Zszokowana poderwałam się z krzesła i spojrzałam na parabatai, którzy siedzieli oniemieli.
   -Wiedzieliście?!
   Jace też wstał, próbując ratować sytuację.
   -Nie, Clary, my naprawdę... - zaczął, ale nie dokończył bo go spoliczkowałam.
   -Jak mogłeś?! - krzyknęłam do niego. - Jak WY mogliście?! - zwróciłam się do Aleca, względnie bezpiecznego po drugiej stronie stołu.
   Spojrzałam znowu na Jace'a, który utkwił we mnie wzrok ze zbolałą miną.
   -A ja wam zaufałam... - szepnęłam i wybiegłam z jadalni, przewracając po drodze krzesło.


***

   Siedziałam na dachu z podkulonymi nogami, a w głowie  kłębiły mi się tysiące myśli. Jak oni mogli? Jak mogli?! Nie mogę. Nie dam rady. To mnie przerasta.
   Jak we śnie wstałam i podeszłam do brzegu dachu. Spojrzałam w dół i widziałam, że upadek będzie bolesny. Zrobiłam w stronę krawędzi jeden mały krok, potem kolejny i kolejny. Wzięłam wdech i rozejrzałam się wkoło, chłonąc widok Idrysu. Będę za nim tęsknić. Wystawiłam nogę poza dach i...
   ...skoczyłam.



Dzisiaj króciutko. (Nie mogłam się powstrzymać, żeby zakończyć w takim momencie :D - Wera) Już ponad 11 500 wyświetleń, ogarniacie to?! Jesteście cudowni <333 I prosimy o komentarze, bo pod ostatnim rozdziałem (nie licząc moich przyjaciółek w fazie - Wera), było was coś mało. Rozdział postaramy się dodać do poniedziałku, ale nie obiecujemy (a wczoraj nie mogłam dodać, bo były u mnie te tam z tych złych komów xD - Wera).

20 komentarzy:

  1. O MATKO BOSKA! TEN ROZDZIAŁ JEST GENIALNY! *.* Wstawiać mi tu natychmiast next bo usycham!!!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW!!! Genialne!!!!
    Clary ma przeżyć a Jace wygrać!!!!
    Błagam eliminację na męża, przecież z góry jest założone zwycięstwo Jace'ego.
    Przynajmniej mam taką nadzieję.
    Błagam dajcie mi NEXT i to już!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Bo nie przeżyję.
    Pozdrawiam i weny. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadne z góry!!! Znaczy tak, większość będzie za nim, ale Eiminacje mamy w większości zaplanowane i wiemy już w 100% jak to się skończy... :D Oczywiście jeśli Clary przeżyje hahahah xD

      Usuń
  3. Proszę, Jace musi wyygraać!!!! Jak nie to popadnę w depresję!! Uratujcie mnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego sie nie spodziewałam, więc ujmę moje zdanie tak. ŁAŁ... Ale serio to ciekawy rozdział. Szybko wstawiaj nexta
    Tysja

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg. Ten rozdzial jest super!!!
    Proszę cię wstaw nowy rozdzial szybko, bo nie wytrzymam!!!!
    Świetnie piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział boski :))
    Oczywiście Jace ma wygrać eliminacje, proooszę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie powinna wyjść za kogoś z miłości??? Znaczy rozumiem,Clace może być ważniejsze :D Albo decyzja Kręgu...
      Wera

      Usuń
  7. JEZUS !<3 CLARY NIECH PRZEŻYJE, ALE NIECH RÓWNIEŻ BĘDZIE NIECO RANNA... JACE MA SIĘ POMARTWIĆ XDXDXD I PRZEDEWSZYSTKIM WYGRAĆ !!!!!! DAWAĆ NEXTA !!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na początek dziękuje wam za tą dedykacje, szczerze nie spodziewałam się takiego gestu. Gdy to przeczytałam zaczęłam się szczerzyć jak głupia. A i jeszce przepraszam że dopiero teraz ale wiecie brak wi-fi. Rozdział wspaniały. Jak Alec i Jace mogli to zrobić Clary ( o podłości jej ojca w tej sytuacji nawet nie wspominam. Nie dziwie się jej furii( osobiście też bym im dokopała tyle że bez sztyletów i innego typu broni by się nie obyło. A co z Clary po skoku ? Przeżyje prawda? Ach mam jeszcze pytanko kiedy możemy się spodziewać Clace. Jeszcze raz dziękuje, rozdział zajebisty. Wysyłam wam ogromną dawkę weny( oby tylko nie zaginęła na poczcie bo wraz z innymi czytelniczkami chyba byśmy uschły z ciekawości). I czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezus!! Ale się rozpisałam. Jeśli to przeczytałyście to podziw wam. :-) <3

      Usuń
  9. Powiem tak: Ekstra!!
    Rozdział super :). Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki <333 Weny mamy BAAAAAAARDZO dużo ;-) Tego bloga mamy w całości zaplanowanego od... połowy grudnia??? Żeby tylko był czas, żeby to spisać. I mamy też pomysły na 5 czy 6 nowych blogów (z czego trzy też o Darach Anioła) ;-)

      Usuń
    2. Deklaruje że jeśli je napiszecie( oby tak ) będę czytała

      Usuń
    3. Napiszemy, tylko oczywiście nie wszystkie naraz. Już mamy prolog do jednego o DA, ale chcemy obmyślić też najbliższe rozdziały ;-)

      Usuń
  10. Boski rozdział. Ach kiedy kolejny, już doczekać się nie mogę;D
    ~ Lady night <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak to skoczyła ??!!! Nie wierzę w takim momencie skończyłaś, choć w sumię to może lepiej zbudowałaś napięcie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, zostałaś przeze mnie nominowana do The Shadowhunter Tag. Szczegóły tutaj:
    http://the-mortal-instruments-another-story.blogspot.com/2015/02/the-shadowhunter-tag-1-2.html
    Zachęcam do dołączenia do zabawy.

    PS. Błagam dajcie mi tu szybko NEXT?!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra ... a więc tak ... mój pierwszy komentarz na tym blogu XDD
    *to napięcie*
    A więc tak na początek pochwała ... :
    - ciekawa fabuła
    - inna perspektywa
    - całkiem przyzwoite dialogi
    - no i generalnie fabuła trzyma się kupy
    - napięcie (kończysz rozdziały w pełnych napięcia chwilach)
    Wchodząc tutaj ... nie oczekiwałam wiele, ale mnie zdziwiłaś POZYTYWNIE ... cieszę się że mogłam to przeczytać i myślę że będę go śledzić dalej *serduszko*
    No ale nie przesładzajmy XDDD
    Jeszcze Ci wiele brakuje, ale jak wiadomo "Praktyka czyni mistrza"
    Uważam że powinnaś zamieszczać więcej opisów ... Przez co rozdziały staną się dłuższe i efektywniejsze *serduszko*
    Pamiętaj! To ty masz kontrolę nad naszą wyobraźnią!
    Pozdrawiam! i życzę duuużooo weny ... na pewno będzie Ci potrzebna! *serduszko*
    ~Nancy~

    P.S ; Mam nadzieje że nie poczułaś się niczym urażona!
    Jeśli tak to naprawdę przepraszam.

    OdpowiedzUsuń